Hamburg raczej nie jest popularnym celem wycieczek kulinarnych, ale moim zdaniem powinno się to zmienić. To miasto może poszczycić się różnorodnością lokali, w których spróbujemy wielu kuchni świata. Żałuję, że nie udało mi się spędzić tam więcej czasu, ale mam nadzieję jeszcze tam kiedyś wrócić. Kilka odwiedzonych miejsc bardzo przypadło mi do gustu i chętnie przeniosłabym je do Łodzi.
Bardzo interesująco zapowiadała się kawiarnia portugalska Coffee & Cakes i taka też się okazała. To świetny wybór na śniadanie, bo można zdecydować się tam na jeden z wielu zestawów lub samodzielnie skomponować posiłek. Zamówiłam opieczonego croissanta (z innego ciasta niż te francuskie) z mozzarellą, pomidorem i rukolą oraz galão, czyli portugalską kawę ze spienionym mlekiem. W menu są jeszcze m.in. tosty, tarty, frittaty oraz oczywiście różne ciasta i ciasteczka, w tym słynne pastéis de nata, czyli babeczki budyniowe.
Będąc w Hamburgu, trzeba wybrać się na nabrzeże portowe. A tam do klimatycznej restauracyjki rybnej Brücke 10 na doskonałe kanapki. Do wyboru są chrupiące bułki z różnymi rodzajami śledzi, w tym panierowanymi, drobnymi krewetkami, makrelą, wędzonym łososiem, kotletami rybnymi. Bardzo proste jedzenie, w cenie kilku euro, ale świeże i naprawdę pyszne!
O dobre meksykańskie jedzenie nie jest tak łatwo, dlatego za granicą warto skorzystać z okazji i go poszukać. W La Casita zjemy autentyczne dania, takie jak tacos, quesadillas, empanadas, a także bowle, paszteciki czy nachos z guacamole. Wszystko ładnie podane, aromatyczne i dobrze doprawione. Nie jest to restauracja, a ceglana budka z ogródkiem, dlatego najlepiej wybrać się tam latem.
Patrząc się na fotki momentalnie zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuń